wtorek, 2 kwietnia 2013

Jestę internetę…

          A właściwie wszyscy jesteśmy. Poprzez nawet szczątkową aktywność, kształtujemy go, jesteśmy twórcami i użytkownikami jednocześnie. Ciężko ocenić bezmiar możliwości jaki Internet nam oferuje, nie sposób jednak nie dostrzec wad i zagrożeń, które ze sobą niesie. Wydaje mi się, ze podstawową wadą, ale i zaletą jest to, ze nikt nie kontroluje treści jakie znajdują się w Internecie. I już nie mówię o niepokojących filmach, zdjęciach itd. ale myślę o tym, że nikt nie ocenia jaką wartość mają wpisy, komentarze i wypowiedzi tam zamieszczane.
         Z jednej strony to zaleta. Każdy z nas ma nieograniczoną możliwość wypowiedzi, możemy się spełniać w ten czy inny sposób prowadząc bloga, publikując fotografie, czy hejtując wszystko i wszystkich na około ;]
         Z drugiej jednak strony wylewamy do Internetu nieograniczony potok myśli, ale i ścieków oraz agresji, która może nie powinna być uzewnętrzniana w ogóle, i gdyby nie anonimowość Internetu, ta bezkresna możliwość wypowiedzi, większość ludzi byłaby w stanie pohamować swoje zabójcze instynkty :P
         Inna sprawa jest taka, że panuje jakaś mania- nie wiem, rodzaj histerii, przymus dzielenia się wszystkim ze wszystkimi. Sprzedaje czy kupuje coś w Internecie, kontrahent nie wywiązuje się z umowy, i zamiast napisać jak człowiek „Przepraszam” opowiada mi historie swojego życia, a że ma 3 dzieci, gotował obiad albo zdechł mu pies, która za przeproszeniem gówno mnie obchodzi.
         Poza tym każde pierdnięcie musi być odnotowane na Fejsbruku i powinno zebrać odpowiednią ilość lajków… Co najbardziej przerażające, ludzie naprawdę myślą że kogokolwiek to interesuje. Brakuje im przy tym jakiegoś rodzaju instynktu samozachowawczego, wstawiają niezbyt stosowne zdjęcia, posty, komentarze. A co ciekawe coraz więcej firm korzysta z portali społecznościowych, aby sprawdzać przyszłych pracowników, a w głowach ubezpieczycieli i bankowców narodziła się dziwna idea aby w przyszłości od tak pozyskanych informacji uzależniać wysokość składek, warunki uzyskania kredytu itp. 
Więc nie jest tak, że to co piszemy w Internecie jest zupełnie bez znaczenia...

Także tego, dzisiaj zaprezentuje wam zdjęcia Jon, której look jest wynikiem pracy Ursi, która zmajstrowała prześliczne buty i biżuterię, oraz Dark, która zajęła się strojem ^^ ! Dzięki dziewczyny odwaliłyście kawał naprawdę dobrej roboty!























13 komentarzy:

  1. Ladnie sie komponuje calosc, nawet nie zdarzylam zrobc zdjec tych butow, musisz mi kiedys udostepnic jedna fote.
    Co do internetu, to fejsbook juz jest wykorzystywany do niecnych celow, tylko sie o tym glosno nie mowi. Samo to ze nie mozna usuwac zdjec, a zamieszczane zdjecia np (tak bylo chyba z nk, przechodza na ich wlasnosc) czyli moga sobie wykorzystac twoje zdjecie do reklamy bez twojej wiedzy. Niestety trzeba teraz patrzec i dobrze przemyslec zanim cos sie wrzuci do sieci.
    A co do komentowania, wsytarczy wejsc na WP w jakikolwiek temat, - armagedon. Strach skomentowac zeby zaraz nie zeszlo na Tuska, Kaczora itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... no i wszyscy są spasieni, brzydcy albo są gejami, wg. komentatorów ;]

      Usuń
    2. nie zapominaj ze sa pisowcami :D

      Usuń
  2. Piękna lalka! Sukienka jest niesamowita - jeszcze nigdy nie udało mi się tak ładnie wykroić dekoltu, żeby albo jakieś cycki nie wystawały albo, żeby nie był to zwykły wszystko zakrywający dekolt ;-)

    A jeśli chodzi o temat, od którego zaczęłaś, to ja ciągle bronię się od portali społecznościowych (mimo usilnych nacisków z zewnątrz ;-)) i ciągle nie rozumiem, jak można nie szanować własnej prywatności...

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci tak- ja nie istnieję ;) Nie mam, nie miałam i nie zamierzam mieć fejsbuka. I do tego doszło, że moje "rodzone" i "realne" psiapsiółki czasem muszą mnie informować na ostatnią chwilę, że jest jakaś akcja, bo przecież to od tygodnia "wisi" na fejsie. W towarzystwie jestem uważana za dziwadło i okaz muzealny, właśnie z powodu braku "twarzy".
    Czasem jednak myślę sobie o moim hobby i moim blogu i przychodzi mi jedynie na myśl: "gdybyście tylko wiedzieli...". A hejt w internecie jest tak cudownie łatwy. Można nawzajem obrzucać się gównem, a przecież jesteśmy tacy anonimowi zza ekranu.
    Wszystko jednak blaknie przy cudowności Twojej Jon. Jaką ta lalka ma klasę! Boska!

    OdpowiedzUsuń
  4. myślę,że stwierdzenie,że internet jest anonimowy juz dawno zmieniło znaczenie.Nikt w necie nie jest anonimowy,bo każdy zostawia po sobie namierzalny ślad,a mając bloga,fejsa,flicka,tweetera,aska i co tam jeszcze - nie ma opcji na anonimowość.To nowa forma LANSU niestety,oczywiście nie we wszystkich przypadkach.

    Twoja Jon to panna o pięknej klasycznej urodzie :) uwielbiam ją!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko wygląda fantastycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak naprawdę w internecie nie ma anonimowości, bo nawet reklamy zbierają o nas informacje. Często np. w zależności od odwiedzanych stron reklamy dostosowują się do użytkownika. Była sprawa z gmailem, że reklamy google dostosowują się do treści maili użytkowników. To wszystko jest przerażające, ale z drugiej strony są rzeczy, które da się obejść, trzeba tylko wiedzieć, jak to działa. I tu już zaczynają się schody, bo komu się chce przeczytać regulamin czy chociaż przejrzeć wikipedię?! Wszystko jest dla ludzi, niestety większość to leniwi idioci. :] Dowodem na to jest też popularność dzielenia się pierdami z całym światem poprzez fb, twittera etc. bez jakichkolwiek ograniczeń treści i widowni. Dobijający temat rzeka, ale są i dobre strony tego wszystkiego. Fejs się czasem przydaje. ;p

    Lubię nowy kolor, chociaż przyzwyczaiłam się do poprzedniego i dziwnie mi teraz. xD Fiolet (nazwijmy go tak, bo ja zawsze byłam na bakier z nazwami odcieni) bardziej mi się z Tobą kojarzył niż niebieski. :)

    Pozdrowienia!
    Em

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo fioletowy too mój kolor, ale trzeba się trochę odświeżyć na wiosnę!

      Usuń
  7. Internet to zło... I nie ma rady - i tak nigdy nie będziemy tu anonimowi a dodatkowo to najgorszy pożeracz czasu jaki znam! :)

    Co do stroju - Dark pokazała mi tą sukienkę! Już u niej mi się podobała, ale na Twojej Jon zyskała podwójnie! No i buty Ursi to mistrzostwo :) Piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Internet to zło - wszytsko o czym piszesz bardzo fajnie składa się w całość. Nic dodać, choc tak naprawdę mozna by pisac bez końca!
    Lalka w sukience wygląda obłędnie! Super zdjęcia i polecam tło - jak już pisaliśmy wcześniej! Umiesz ładnie uchwycić lalkę! Choć te oczy... dziwne ;p Lalka poza tym super, piekne włosy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz robię zakusy na brystol! Mam nadzieję, ze będą bardziej efektywne niż na blok ;] Faktycznie oczy trochę dziwnie wyglądają czasami, szczególnie że w jednym oku rzęsy są jakby mniej podkręcone i wygląda jak "łysa" ^^'

      Usuń
  9. A ja mam fejsa, lubię bardzo, cieszę się, że rozsianych po całej Europie bliskich mogę mieć w jednym miejscu, a konto prowadzę dość ekshibicjonistycznie i nie zamierzam popadać z tego powodu w paranoję. Nie wstydzę się tego, kim jestem i co lubię. A z pracodawcami, którzy zechcą mnie oceniać po tym, co zawiera moje konto na fb, zamiast po kompetencjach, nie chcę mieć nic wspólnego. Jeśli fejs może mi oszczędzić kontaktu z takimi ludźmi, to tylko dobrze.

    OdpowiedzUsuń