A właściwie wszyscy jesteśmy. Poprzez nawet szczątkową aktywność,
kształtujemy go, jesteśmy twórcami i użytkownikami jednocześnie. Ciężko ocenić bezmiar możliwości jaki Internet nam oferuje, nie sposób jednak nie dostrzec wad i zagrożeń, które ze sobą niesie. Wydaje mi się, ze podstawową wadą, ale i zaletą
jest to, ze nikt nie kontroluje treści jakie znajdują się w Internecie. I już
nie mówię o niepokojących filmach, zdjęciach itd. ale myślę o tym, że nikt nie
ocenia jaką wartość mają wpisy, komentarze i wypowiedzi tam zamieszczane.
Z jednej strony to zaleta. Każdy z nas ma nieograniczoną możliwość
wypowiedzi, możemy się spełniać w ten czy inny sposób prowadząc bloga,
publikując fotografie, czy hejtując wszystko i wszystkich na około ;]
Z drugiej jednak
strony wylewamy do Internetu nieograniczony potok myśli, ale i ścieków oraz agresji, która może nie powinna być uzewnętrzniana w ogóle, i gdyby nie
anonimowość Internetu, ta bezkresna możliwość wypowiedzi, większość ludzi
byłaby w stanie pohamować swoje zabójcze instynkty :P
Inna sprawa jest taka, że panuje jakaś mania- nie wiem,
rodzaj histerii, przymus dzielenia się wszystkim ze wszystkimi. Sprzedaje czy kupuje
coś w Internecie, kontrahent nie wywiązuje się z umowy, i zamiast napisać jak
człowiek „Przepraszam” opowiada mi historie swojego życia, a że ma 3 dzieci,
gotował obiad albo zdechł mu pies, która za przeproszeniem gówno mnie obchodzi.
Poza tym każde pierdnięcie musi być odnotowane na Fejsbruku
i powinno zebrać odpowiednią ilość lajków… Co najbardziej przerażające, ludzie naprawdę myślą że kogokolwiek to interesuje. Brakuje im przy tym jakiegoś rodzaju instynktu samozachowawczego, wstawiają niezbyt stosowne zdjęcia, posty, komentarze. A co ciekawe coraz więcej firm korzysta z portali społecznościowych,
aby sprawdzać przyszłych pracowników, a w głowach ubezpieczycieli i bankowców narodziła się
dziwna idea aby w przyszłości od tak pozyskanych informacji uzależniać wysokość
składek, warunki uzyskania kredytu itp.
Więc nie jest tak, że to co piszemy w Internecie jest zupełnie
bez znaczenia...
Ladnie sie komponuje calosc, nawet nie zdarzylam zrobc zdjec tych butow, musisz mi kiedys udostepnic jedna fote.
OdpowiedzUsuńCo do internetu, to fejsbook juz jest wykorzystywany do niecnych celow, tylko sie o tym glosno nie mowi. Samo to ze nie mozna usuwac zdjec, a zamieszczane zdjecia np (tak bylo chyba z nk, przechodza na ich wlasnosc) czyli moga sobie wykorzystac twoje zdjecie do reklamy bez twojej wiedzy. Niestety trzeba teraz patrzec i dobrze przemyslec zanim cos sie wrzuci do sieci.
A co do komentowania, wsytarczy wejsc na WP w jakikolwiek temat, - armagedon. Strach skomentowac zeby zaraz nie zeszlo na Tuska, Kaczora itd.
... no i wszyscy są spasieni, brzydcy albo są gejami, wg. komentatorów ;]
Usuńnie zapominaj ze sa pisowcami :D
UsuńPiękna lalka! Sukienka jest niesamowita - jeszcze nigdy nie udało mi się tak ładnie wykroić dekoltu, żeby albo jakieś cycki nie wystawały albo, żeby nie był to zwykły wszystko zakrywający dekolt ;-)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o temat, od którego zaczęłaś, to ja ciągle bronię się od portali społecznościowych (mimo usilnych nacisków z zewnątrz ;-)) i ciągle nie rozumiem, jak można nie szanować własnej prywatności...
Powiem Ci tak- ja nie istnieję ;) Nie mam, nie miałam i nie zamierzam mieć fejsbuka. I do tego doszło, że moje "rodzone" i "realne" psiapsiółki czasem muszą mnie informować na ostatnią chwilę, że jest jakaś akcja, bo przecież to od tygodnia "wisi" na fejsie. W towarzystwie jestem uważana za dziwadło i okaz muzealny, właśnie z powodu braku "twarzy".
OdpowiedzUsuńCzasem jednak myślę sobie o moim hobby i moim blogu i przychodzi mi jedynie na myśl: "gdybyście tylko wiedzieli...". A hejt w internecie jest tak cudownie łatwy. Można nawzajem obrzucać się gównem, a przecież jesteśmy tacy anonimowi zza ekranu.
Wszystko jednak blaknie przy cudowności Twojej Jon. Jaką ta lalka ma klasę! Boska!
myślę,że stwierdzenie,że internet jest anonimowy juz dawno zmieniło znaczenie.Nikt w necie nie jest anonimowy,bo każdy zostawia po sobie namierzalny ślad,a mając bloga,fejsa,flicka,tweetera,aska i co tam jeszcze - nie ma opcji na anonimowość.To nowa forma LANSU niestety,oczywiście nie we wszystkich przypadkach.
OdpowiedzUsuńTwoja Jon to panna o pięknej klasycznej urodzie :) uwielbiam ją!
Wszystko wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńTak naprawdę w internecie nie ma anonimowości, bo nawet reklamy zbierają o nas informacje. Często np. w zależności od odwiedzanych stron reklamy dostosowują się do użytkownika. Była sprawa z gmailem, że reklamy google dostosowują się do treści maili użytkowników. To wszystko jest przerażające, ale z drugiej strony są rzeczy, które da się obejść, trzeba tylko wiedzieć, jak to działa. I tu już zaczynają się schody, bo komu się chce przeczytać regulamin czy chociaż przejrzeć wikipedię?! Wszystko jest dla ludzi, niestety większość to leniwi idioci. :] Dowodem na to jest też popularność dzielenia się pierdami z całym światem poprzez fb, twittera etc. bez jakichkolwiek ograniczeń treści i widowni. Dobijający temat rzeka, ale są i dobre strony tego wszystkiego. Fejs się czasem przydaje. ;p
OdpowiedzUsuńLubię nowy kolor, chociaż przyzwyczaiłam się do poprzedniego i dziwnie mi teraz. xD Fiolet (nazwijmy go tak, bo ja zawsze byłam na bakier z nazwami odcieni) bardziej mi się z Tobą kojarzył niż niebieski. :)
Pozdrowienia!
Em
Bo fioletowy too mój kolor, ale trzeba się trochę odświeżyć na wiosnę!
UsuńInternet to zło... I nie ma rady - i tak nigdy nie będziemy tu anonimowi a dodatkowo to najgorszy pożeracz czasu jaki znam! :)
OdpowiedzUsuńCo do stroju - Dark pokazała mi tą sukienkę! Już u niej mi się podobała, ale na Twojej Jon zyskała podwójnie! No i buty Ursi to mistrzostwo :) Piękne zdjęcia :)
Internet to zło - wszytsko o czym piszesz bardzo fajnie składa się w całość. Nic dodać, choc tak naprawdę mozna by pisac bez końca!
OdpowiedzUsuńLalka w sukience wygląda obłędnie! Super zdjęcia i polecam tło - jak już pisaliśmy wcześniej! Umiesz ładnie uchwycić lalkę! Choć te oczy... dziwne ;p Lalka poza tym super, piekne włosy!!
Teraz robię zakusy na brystol! Mam nadzieję, ze będą bardziej efektywne niż na blok ;] Faktycznie oczy trochę dziwnie wyglądają czasami, szczególnie że w jednym oku rzęsy są jakby mniej podkręcone i wygląda jak "łysa" ^^'
UsuńA ja mam fejsa, lubię bardzo, cieszę się, że rozsianych po całej Europie bliskich mogę mieć w jednym miejscu, a konto prowadzę dość ekshibicjonistycznie i nie zamierzam popadać z tego powodu w paranoję. Nie wstydzę się tego, kim jestem i co lubię. A z pracodawcami, którzy zechcą mnie oceniać po tym, co zawiera moje konto na fb, zamiast po kompetencjach, nie chcę mieć nic wspólnego. Jeśli fejs może mi oszczędzić kontaktu z takimi ludźmi, to tylko dobrze.
OdpowiedzUsuń