niedziela, 13 października 2013

Gina

Jesień zakradła się podstępem do parków i mojej głowy. Mieni się odcieniami żółci i czerwieni, wydaje się tętnić pełnią życia, pomimo wyraźnych oznak przemijania. Gina wystarczająco długo czekała na swoją sesje, myślę, że jesienna aura jest dla niej wyjątkowo łaskawa.
Eksperymentalnie zamieszczam Wam link do piosenki Sia- My love, wszak należy korzystać z wielu zmysłów ;)













Już nie chce skakać z krawężników.
Dni mijają mi pod znakiem wieloznaczności, nic nie jest zbyt oczywiste. Jesień wlewa się we mnie melancholijnie, przynosząc błogie orzeźwienie pt. wszystko mi jedno ;)
Ależ przynudzam, pozdrawiam was ciepło, bo chyba tego nam wszystkim teraz potrzeba, trochę ciepełka :*

9 komentarzy:

  1. ciepełka nigdy za mało! a Gina wygląda świetnie w barwach jesieni!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kupiłam tą lalkę właśnie z myślą o jesieni :) piękna sesja

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostanie zdjęcie wygrywa! Piękny portret:)

    OdpowiedzUsuń
  4. I jesień jednak nie taka straszna... ;) Pasują Ginie te liście!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sia. mmmmmm :) lubiem lubiem od dawien dawna :) ja bym bardziej powiedziala ze "some people have real problems" pasuje lepiej do jesieni - ktorej normalnie nienawidze. Ja juz z koncem sieprnia CZUJE ta masakre kazda komorka mojego ciala. Nic sie nie chce, a roboty jest duzo.
    Przerabane.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze marzylam o Ginie.....wspaniala lalka.

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham jesienne klimaty - cieszę się, że nie ja jedna...

    OdpowiedzUsuń